Sunday 25 March 2012

Takie tam


No proszę, znów miesiąc minął prawie i ja znów mam zaległości.
Od 13 marca jteśmy u babci w Polsce, żeby teściowej nie siedziec na karku i przyznaje, ze chyba jej to służy, bo podobno lepiej się już czuje.
U nas ciepło, Iss była jedna noc chora z gorączką 40stopni, były urodziny cioci Kani,



Leon nadal się nie przekręca, ja mało chodzę i generalnie mamy wakacje.

Na początku była ciocia Iza Duża, bawiła się dużo z Mala Iss, nawet jeździły pociągiem do Paryża, kupić babci piękny kapelusz,albo na nogach szły do Jugosławii (to się chyba nawet w czasie przeniosły:)).


Ps nie mogę nic więcej napisać, bo jak sobie uświadomiłam, ze mam wracać do mieszkania u teściowej to mi sie wlaczyla zlosc, niechec i bardzo nieprzyjemne motyle w brzuchu. Wrócę jak mi się poprawi.

Sunday 4 March 2012

Dziwnie nudno

Jeszcze mi sie nie dluzyla niedziela jak dzis i nie wiem czemu, bo wypelniona byla po brzegi. Wstalysmy rano, zjedlysmy jajko na miekko i mialysmy isc na miasto, zakupy zrobic przed wyjazdem do Polski. Ale zadzwonila Iris czy moze podrzucic Katie, bo musi do szpitala do tesciowej jechac, a dzieci tam nie wpuszczaja. Przyjechaly jakas 9.40 i dziewczyny poszly sie bawic. W miedzyczasie gadalam z Duza Iza o pierdolach i bluzkach. To juz dwie rzeczy.
Rzecz trzecia- jak juz Katie zjadla lunch i zabrala sie z matka swa do domu, poszlysmy z Iss na zakupy.
Rzecz czwarta- straszny deszcz padal, Lelon sie rozplakal, to zeby go uspokoic poszlysmy do Costy na kawe, ciastko i soczek.
Rzecz piata- po powrocie ogladalysmy w domu film Alvin i chipmunks.
Rzecz szosta- zjadlysmy obiad w towarzystwie cioci Kasi na skype.
To czemu mi sie tak dluzylo?
Pogoda straszna, padalo caly dzien i bylo zimno i ani sie nawet nie chcialo do ogrodu wyjsc.

Juzesmy sa w lozkach, Iss oglada bajki. Wlaczyla sobie rozowa Minnie Mouse, kt juz ogladala dzis, ale jak mi tlumaczy, musi mi pokazac o czym ta bajka jt:)

Lelon robi podchody pod przewracanie sie na brzuszek, chyba troszke jt jeszcze za gruby...:)

Friday 2 March 2012

Spalam dlugo dlugo

i obudzilam sie, bo byl morning. I pomalowalam usta moim lipstick, bo bylam princess z kwiatkiem.
Takie historie mozna uslyszec od Isuni wieczorem przed pojsciem spac. Princess z kwiatkiem zapewne znaczy, ze byla princessa, kt miala na sobie rozowa sukienke z kwiatkiem. Noszenie sukienki jt wyznacznikiem bycia Princess, a dzis byla to sukienka z kwiatkiem.

Pogoda dzis smieszna. Rano byla jeszcze Sarah i jakos sie nie moglismy zebrac co i jak robic. No, doszlo jakos do lunchu i zjadlysmy cos tam i mowie Iss chodz do parku, Lelonek zasnal i bedzie nam latwo sie szybko wybrac, bez jego placzu i moich nerwow. Ale wcale jej sie nie chcialo ubierac, do ogrodu tez jej sie nie chcialo isc. Nie zebym ja bardzo naciskala, jakas taka jtem. Pewnie dlatego, ze Lelon znow nie spal w nocy. W koncu zachcialo jej sie herbaty z termosu a to sie przeciez pije na dworze!!! I zrobilysmy sobie malenki piknik i troche posprzatalysmy ogrodek. I znow sie okazalo, ze choc siedzenie w domu jt fajne, to zrobienie czegos na dworze jt jeszcze fajniejsze!!!!!!!

Ps Mialam (smy) kiedys taki okres nadworny, jak sie paletalysmy po Clapham Common z Halinka i Gatti, albo zesmy se jezdzily tu i tam. Za panny.

Thursday 1 March 2012

Flamastry

Isus, czekolade znalazlas na podlodze?
Tak.
No i?
No i jem.

Isunia, idz no do Leonka, bo placze i pogadaj do niego.
Poszla, slysze: Lalalalala, juz mamo, nie mam czasu.

Mamo, to jt mapa (lezala sobie na ziemi, po drodze do sklepu) , ona pokazuje jak sie idzie do pociagu. Skad ona takie rzeczy wie, nie wiem, a moze po prostu juz nie wiem o czym z nia rozmawiam.

Lelon cos sie ostatnio nie czuje, albo zeby, albo przeziebiony, albo z brzuszkiem cos nie tak. Moje slodkie dziecko, kt potrafi lezec i gadac do siebie i sie bawic zabawkami nagle potrzebuje uwagi, szybko sie denerwuje i kaze sie nosic na rekach. I tak juz od poniedzialku. Dziwnym trafem zbieglo sie to z tesciowa w szpitalu, w naprawde ciezkim stanie. Urszula mowi, ze dzieci nie czuja takich rzeczy, ale nie wiem.
Biednej Iss sie zbiera, bo nie mam cierpliwosci i sie na nia wydzieram. Jak np wczoraj kiedy wyjela wklad z flamastra i robila kropki na papierze i poprosilam ja, zeby nie brudzila sobie raczek. Poszlam sobie gdzies, wracam, Iss rece CALE we flamastrowym tuszu. No, myslalam, ze mnie ze zlosci rozerwie, nie dlatego, ze miala te rece brudne, ale dlatego, ze mnie nie sluchala!!!
Ale poza tym jt najukochansza i nalepsza corcia na swiecie.

I bylysmy na obiedzie u cioc Mai i Alinki. Jadlysmy tez pyszny deser - ryzowe ciastka z czekolada ze sloika. A Iss czekolade z ciastek i ze sloika

Solenizantki zasady świętowania

Oto tort. Isabela skończyła 15 lat. Zmian wskazujących na dorastanie nie widzę. A nie, przepraszam, wszystko wskazuje na to, że PROCES doras...