Boże Ciało. Raz byłam w ciągu mojej kilkunastoletniej emigracji. Isa była mała, a Leon mieszkał w brzuchu.No i przyszło nam w tym roku zbierać kwiatki na sypanie.
Czekaliśmy na Kanię, bo ona lubi chodzić z nami na spacery, a cóż to innego jak nie spacer, takie zbieranie kwiatków.
Święto przypadło w tym roku na po ścinaniu łąk i kwiatków było mało, ale za to jakie mam fajne zdjęcia.
Za to w samo święto miałam Aniołka i musiałam zrobić sesję.