Thursday 14 July 2011

Perełki

Zleciało, nie wiem kiedy. Trzeba wracać, a dopiero teraz zaczęło się prawdziwe lato. Ciepło, wstajesz rano i pachnie, od rzeki "śmierdzi" rzeką, żabami i rybami i jt tak jakby się czas zatrzymał i nic nie zmieniło się od czasów liceum. A tu trzeba wracać. Iska się pewnie cieszy, bo będzie miała tatę na nowo. Szkoda tylko, że nie można mieć wszystkiego naraz, milion ciotek, babcię i dziadka na miejscu. No i jeszcze zrobiłam prawo jazdy, za pierwszym razem i mam już taki luz, a tu trzeba wracać.

Gorąco dziś bardzo, dziadek rozłożył wielki basen, tyle, ze woda jeszcze się nie nagrzała, więc będziemy czekać do jutra, chyba, że będzie jutro padać. Dziś padało pewnie dlatego, że było tak strasznie duszno.
Po całych naszych polskich wakacjach Iska zrobiła się straszna gaduła, rozmawia z kim popadnie, pod warunkiem, że jej się ten ktoś spodoba. Byłyśmy wczoraj u Ewy, Iss opowiadała nawet o tym, że babcia ma pralkę w domu też. W sklepie opowiada po co przyszła, i że ma pondzie. Zabrała ją kiedyś babcia na zakupy, ale nie miały pieniędzy, to poszły do dziadka. Dziadek chytrusek nie chciał nic dać, zaczął krzyczeć na babcie, więc Iss mu nagadała. Na co dziadek na Izę. A Isa- dziadek nie kicz, daj babci pondzie. Teraz już nie mamy problemów, a jak mamy Isa mówi, daj pondzie i dziadek daje.

Poszłyśmy na spacer nad rzekę. Wracamy, ciocia Kania nie może się zdecydować którędy, na co Iss "nie marudż kochanie, pójdziemy tędy.Jak tu fajnie nad tą rzeką, przyjdziemy tu jutro kochanie"

Ogląda z babcią bajkę, dziś rano zresztą. Coś ją wkurzyło, uderzyła babcię , więc babcia mówi, że się gniewa, a Iss pyta " i co, pójdziesz w świat?".

Przyjechała Lotko z Nataszą, poszłyśmy na spacer, Iss niosła sobie różową różę z babcinego ogródka, którą Natasza bardzo chciała, nawet płakała, ale moje dziecko, że nie, że to jt jej fuszek. I tak sobie idzie i w końcu mówi -przykro mi, Isa trzyma fuszek.

Rozmawia z Hossem przez telefon, poczekaj tata, mówi, Isa przyjedzie do ciebie samolotem jutro, ale teraz idzie oglądać bajkę. I to wszystko po polsku. Ciekawe kiedy tato się nauczy polskiego.

Dostałam nospe na skurcze macicy, bo się stawiała za bardzo. Iss dba, żebym jadła ją codziennie. Mama, jadłaś tablelki dzisiaj? Nie? Poczekaj, Ija piniesie, mama zje.

Kocha się przebierać i ubierać, zwlaszcza w babcine pierścionki i inne cuda. W końcu babci odechciało się dawać Isie swoje skarby. Iss patrzy na nią i machając paluszkiem mówi, Aha, babcia, masz pozdzionki, daj Izie.

Lingwistyczne zdolności mojego dziecka zadziwiają mnie każdego dnia i nie tylko słowa, kt się uczy, ale to jak je składa w zdania. Gdybym tylko nie była taka leniwa pewnie bym wszystko zapisała, a tak... Pewnie póniu sobie przypomnę.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...