Tuesday 22 August 2023

Malinowo

Tak to jest, jak się jest jedynym pracownikiem i nie ma nikogo, kto mógłby to zrobić, a nie chce się potem ponosić konsekwencji. Bede se urlop odbierać. A pogoda taka piękna, takieee latooo, takieee latoo, że takiii smuteeeek, że zmarnowane.

Dobrze, żem dżem zrobiła z malin, według receptury norweskiej. Isa się zajadała, właściwie nie jadła nic innego na śniadanie, tylko ten dżem, tak pyszny, że można go było łyżeczką ze słoika jak mało słodki deser. 

Kiedy próbowałam naszej malinowej mikstury było jednakowoż zdecydowanie zbyt słodko. Bo co? Bo myśmy trafili na ekstra słodkie malinki. 

Procedura winna być taka: maliny zbierasz osobiście z krzaka, na farmie, takiej wiecie, co się idzie, płaci, dostaje koszyczek, i wychodzi z tym, co uzbiera. U nas chyba nie jest to jeszcze (aż taka) atrakcja. Myśmy se kupiły na rogu, u Robercika. 





Dalej maliny się ugniata. Ręcznie. Wtedy to dopiero atrakcja. Yhm. Po kilku dniach (ja nie, ja tym razem nie chodziłam w ogród) ogórków dzień w dzień i wkładania w słoiki (ja nie, ja przynosiłam, myłam, wynosiłam) to mało komu chciało się bawić w bycie gospodynią. Poszło w robot kuchenny planetarny. Szast-prast, zrobione. 

Potem tłumaczenie z norweskiego na polski, potem na angielski, po polsku nie dało się ogarnąć, potem proszek z cukrem, cukier z malynami i voila. Do pudełek, do zamrażarki. No, takie przetwory, to ja mogę robić. I jeszcze porzeczki zbierać, obierać i do słoików na kompocik. Wyciągasz zimą, rozmrażasz, jesz w ciągu trzech dni, jeśli co po pierwszym śniadaniu zostanie.

Zastanawiałam się, że mieszkałam w dwóch zagranicznych krajach i w Polsce bywałam raz, góra dwa razy w roku. Poczułam pustkę i pytanie, jakże to, jakże to, że się nie buntowałam, że się wcale nie buntowałam.

A po urlopie Nadzinka zaprosiła mnie na norweskie kino na WDK-owskim dziedzińcu, o dziewczynie, która była chora na siebie. Film hm, ale po norwesku, a to teraz mocno znaczące. 

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...