Saturday 14 September 2024

Na ciepło


No, drugi tydzień minął. Każą się już uczyć na kartkówki. Dzieci nadal szkolnie, ja kulturalnie. Alinka miała urodzinki, poszłyśmy na jedzenie, w Fenomenie grali Terapię dla par, po hiszpańsku gadali jak najęci, a ja uwielbiam hiszpańskie kino, poszłam z Nadzinką. Zakończenie zaskakujące. W KCK-u były znów Podsłuchy, poszłam, a raczej poszlismy wszyscy. Isa w dobyrm nastroju, na miejscu już nie, nie podobało jej się, nie jej muzyka. Leon w złym nastroju już przed wyjściem, bo nie idzie. Na miejscu myśałam,  nie będzie zwracał uwagi. O dziwo, miał swoją opinię na temat koncertu. Coś jednak do ucha wpadło. 

Zagadałam się w drodze do domu. Dzieci pobiegły przodem. Bez kluczy. Podchodzę pod dom, czytam co mi pisze siedząc z Leonem na schodach pod drzwiami:


A ja tak piszę do Isy, kiedy późno się robi, a ona nie całkiem planuje jeszcze powrót do domu. Uśmiechnęłam się. Uwielbiam to moje dzecko. Inteligencję i poczucie humoru. Jest fan-ta-styczna!


 

Na ciepło

No, drugi tydzień minął. Każą się już uczyć na kartkówki. Dzieci nadal szkolnie, ja kulturalnie. Alinka miała urodzinki, poszłyśmy na jedzen...