Wednesday 21 December 2011

O rozmawianiu

Isabelita odkryla, ze umie mowic po angielsku i swietnie sobie w tym jezyku radzi, wiec postanowila uzywac go na codzien. Po angielsku mowi do zabawek, Lelonka i do siebie. Po angielsku rowniez spiewa. Poniewaz jednak nie zna wszystkich slow, albo jej sie zapominaja, tworzy kombinacje. I tak:

Wstep:
spinka do wlosow-hair clip
lampki choinkowe- lights
Rozwiniecie:
Lezymy juz w lozku, w pizamce, po plumplum, bajce i zabkach. Isa mowi, mamo zapomnialas mi zdjac klipki.
Nauczyla sie gasic lampki choinkowe. Gasi wiec i mowi, wylacze lajtki, bo one sa warm mummy.
Zakonczenie:
Ja wiem, ze ona mieszka w anglojezycznym kraju i to bedzie jej pierwszy jezyk, ale dlaczego?

U Leosia slychac tyle, ze sie czesto usmiecha i gada, jesli mu pozwole:) Chyba, ze spi w chuscie, to sie rzadko budzi i nie ma czsau na gadanie. Tak wlasnie jt od dwoch dni, bo jak go poloze to sie budzi od razu, a ja nie moge siedziec i patrzec na moje piekne dziecko, bo przecie tyle spraw do zalatwienia...

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...