Monday 9 November 2020

Bardziej o Isie w weekendowy czas

Zaczyna się urlop. Dwa tygodnie nicnierobienia. Trochę mnie to martwiło, no bo jak, co zrobię, w tym mieście pozamykanym, kiedy spacer bez celu nie jest moim ulubionym zajęciem? Po piątku wiem jednak, że to jet to, na co czekałam, zupełnie nie wiedząc, że jest mi tak potrzebny.
Odcinam się zupełnie ode tego, co tam. Ech, jak dobrze.

Znów mam wolne od remontów, co jest niezwykle przyjemne, pomimo tego, że przecież tak lubię, ha! Chyba na zasadzie dnia wolnego od pracy, bo przecież od końca sierpnia, kiedy zrobiłam rozróbę, każdy dzień coś się dzieje. W domu, z Isą, w pracy, w weekendy.

No, i tak. Sobota to absolutny slowlife. Wszystko na zwolnionych obrotach, tak mi tego potrzeba. Kawy w piżamie, przed telewizorem. W niedzielę mieliśmy gościa, który zrobił Isie zdjęcie, proszę bardzo. Nikola nasza przyszła i chyba przez chwilę była starszą siostrą, koleżanką, której Isa tak bardzo potrzebuje. Nie wiem sama, co to może być. Pewność, że jest ktoś, z kim można pogadać? Kogoś, kto zrozumie, jak przyjaciółka? Kogoś, kto może być autorytetem, a nie jest rodzicem? Bo przecież autorytety są nam tak potrzebne? Nie umiem tego, wyjątkowo, hahaha, nazwać. Jak nie ja.
Bo przecież ze mną nie będzie się już tak kumplować. Właśnie sobie zdałam sprawę, że staję się coraz mniej ważna w jej życiu. Trochę to smutne, ale jednocześnie kojące, że dojrzewa i tak, jak inni szuka miejsca dla siebie w świecie.
Nikola przyjechała, gdyż opowiedziałam jej o Isie i jej smutkach. Przyjechała, bo czuła, że Isie tego będzie trzeba. Nawet o tym nie pomyślałam. 


Pozostając w sferze emocji, Leon ma pracę domową: Napisz, jak radzisz sobie z emocjami. Przytulam sie do siostry, wtedy czuje cieplość, wtedy czuję ciepło i to mnie uspokaja.

Wczoraj był na mnie taki wkurzony, że nie pozwalał się dotknąć. Jestem na ciebie zly, a jak jestem zły to jestem smutny i płaczę, a tego nie lubię.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...