Weekend, a mnie znów niemoc dopadła. Skąd się to paskudztwo bierze? Siły ani motywacji nie mam, żeby towarzystwo zebrać i rzec Idziemy! czy wam się to podoba, czy nie. A Isie najczęściej się nie podoba i marudzi. Jakby nie chciało jej się spędzać z nami czasu. Może to to? Tak mnie teraz olśniło, że nie chce jej się z nami, bo chciałaby z grupą młodych ludzi, wśród który czuje się lubiana i akceptowana. Takiej nie ma, więc się złości.
Mnie też się przez to nie chce. Zwłaszcza, kiedy Leon ma przed sobą dwa duże sprawdziany, a ja dwa dni w rozjazdach, a każdy zaczynał się o pobudką o 4 nad ranem. Czasem jednak zdrowy rozsądek zwycięża i wychodzę. Zdarza mi się wtedy być turystą we własnym mieście i zauważać rzeczy, na które normalnie nie zwracam uwagi. Co na to Leon? Przecież Ci to kiedyś pokazywałem mamo...