Sunday 6 February 2022

Excelowy bullet journal

W Wiślicy otworzyli Biedronkę. Koniec świata. Nie jest to mój ukochany sklep, ale w ramach odkrywania nowości, poszłyśmy się przespacerować. Tam, piękny zeszyt z kropkami, czyli bullet journal. Ach, jaki piękny, muszę go mieć, eee nieee, tylko mogłabym mieć, eee, chyba nie muszę, no, właściwie to nie potrzebuję. 

Wyszłam bez.

Weszłam za to w sieć, poczytać o tych pięknych planerach. Czytam artykuły, jak to czasem przerost form nad treścią  i jak często nic się  nie dzieje. Wypisują, kolorują, nie robią nic z tego, co zapisali. Mają piękną mapę myśli, swoje cele, a nic się w ich życiu nie zmienia.

Wpadam na wpis o tym, że biznesmeni nie robią map i nie wypisują celów. Od razu uderza mnie myśl, ja nie jestem kurde biznesmenka, nie mam wielkiego biznesu, powinnam przecież, może jestem niepełna.

No właśnie, czy muszę. Czy nie mogę tu, gdzie jestem? Bez biznesów, za to z ziemią pachnącą z ogrodu przy przesadzaniu kwiatków (tak wiem, niby można to i to). Bez mapy myśli, bez rocznych wyzwań. A może powinnam te cele? Ustawiłabym sobie w głowie ten Marakesz i weekendowe wypady. No i dawno już mówiłabym po hiszpańsku. Ha!

Tyle, że nie chcę. Biznesów, spotkań, KPIajów. Nie mam na to przestrzeni.

Ale. No właśnie, dowiedziałam się ostatnio, że z takiego układu gwiazd w jakim się urodziłam, nigdy nie będę mieć dobrego szefa/szefowej. I dziewczyny takie, jak ja kończą będąc sobie szefową. Ech, a mnie się nie chce tego tak straszliwie. Ja to bym chciała kogoś z charyzmą.

Odezwała się ta, co jej mówią Pani Kierowniczka.

Hm, a może to trzeba z relacji czerpać, wtedy wątpliwości nie nachodzą człowieka?

Na przykład. Zaprzyjaźniony chłopiec Wojtek, z zaprzyjaźnionej rodziny, lat 4, przeżywa ucieczkowe rozważania swojego brata wujecznego.

 Rozkmina, rozkminia. Po czym powiada.

Ja bym tak nie mógł iść w świat, jeszcze bym spotkał złodzieja

Poszedłbym do Agnieszki od Leona i Isy.

O, no i niechaj tak będzie przynajmniej na razie. A bullet journal zrobiłam sobie w excellach. Wystarczy.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...