Friday 23 February 2024

Dociera do mnie. Stopniowo.

Czego to ja nie zaplanowałam na ten drugi tydzień ferii. Kina, muzea, spacery, starości, nowości, żeby poczuć, że choć nigdzie nie jedziemy, to jednak mamy wolne od szkoły.
No, i żem się rozchorowała i nigdzie nie zabrałam dzieci. Myślę, że dopadło mnie przepracowanie i poczucie, że to co robię, to po co? oraz, że tak strasznie tęsknię za sendem tej pracy. 

Przesiedziliśmy w domu. Leon zły bardzo, bo zaraz na początku zepsuł się komputer, a on przecież cały tydzień nie grał z chłopakami i że zepsułam mu całe ferie. Isa wybywa z domu i znów jej nie ma. Znów siadam i szukam powodu. Przychodzi mi do głowy jeden, bo schemat się powtórzył, ale kiedy pytam, mówi, że absolutnie nie. Wszystko jest w tej sferze w porządku i o co mi chodzi. 
Przyjmuję, ale nie wierzę. 

Isa od ponad pół roku prosi mnie o wspólny wyjazd bez żadnego dodatkowego człowieka. Siadam z laptopem i dociera do mnie, że nigdy nie będzie dobrego czasu, zawsze będzie coś. Dlatego wybieram miejsce na trasie Kielce - Zakopane, szukam wolnej miejscówki na pierwszy weekend marca i rezerwuję wstępnie. 

Leon. Chcę jechać z Isą na weekend w góry. Bez ciebie. Tylko ja i Isa.
Ja nie chcę.
Sam ze mną nie chcesz? 
Tak. Z Isą chcę. 
To pojedziemy później razem. Ale zostaniesz sam w Kielcach z jakąś ciocią.
A będę mógł grać? (a wszystko to jednym uchem na mnie, drugim na fortnite).
Tak.
To spoko.

Niewiele mu potrzeba, żeby czuć się ukontentowanym. Jednocześnie bacznie mnie obserwuje: mamo, jestem teraz tobą. Idę, nie uśmiecham się, martwię się i nie mówię śmiechulcowo. A ja znów czuję niepokój, brak sensu i szarpaninę, i wiem na pewno, że to niepokój o Isę i wszystkie okoliczności wokół jej działań. 

No, a Leon ma nowego skina. Mamo, to jesteś ty. Gram teraz tobą, bo jesteś dobra.


Dociera do mnie również, że wakacje i ferie bez dzieci to już zamierzchła przeszłość. Przez jakiś czas aż do ich samodzielnych wyjazdów, i nie mam tu na myśli kolonii i obozów, jestem skazana na ich obecność. Jak teraz przyjdzie mi odpoczywać???? 

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...