Sunday 1 May 2011

Zwyczajna niedziela

Iss czyta ksiazke o zwierzatkach, w kt jt jezyk. Pyta czy moze wziac jezyka do reki. Tlumacze jej wiec, ze jezyk kluje, i ze beda ja bolaly raczki. "Ija nogi czima":))))

Bylysmy dzis w kosciele. Iss nie bardzo jada sniadania, ale kielbaske jada. Powiedzialam jej wiec, ze gotuje jej kielbaske. Po chwili patrze, Iss zajada kabanosa, kt wyjela z lodowki. W koncu dzis kielbaska na sniadanie:)

Wyjatkowo dzis nie mialam nic do zrobienia po polezeniu Iss spac. Albo niczego sobie nie szukalam. Stwierdzam jednak, ze zdecydowanie lepiej pisze mi sie rano. I tak na razie zakoncze, bo mi sie juz zmeczeniowo robi.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...