Isa siedzi na podłodze, mantrę ćwiczy, omm-omm-omm ćwiczy.
Skąd umiesz pyta babunia. A z religii w angielskiej szkole. Mama koleżanki przyszła opowiedzieć o religii w Indiach i nas nauczyła.
A polskiej szkole o Panu Bogu. Że stworzył wszystko, opowiada mi dziecko, na naszych wieczornych pogaduszkach.
Leonowi akurat przydarzył się zły humor. Nie pozwoliłam mu się wcisnąć między mnie a Isę, bo by się zasypianie wydłużyło w nieskończoność. Najpierw by gadali, potem zaczęliby się kłócić i tyle byłoby ze spania.
A jak się już Leon wkurzył całkowicie to oznajmił, ze wcale nie Pan Bóg, tylko budowniczy nas wymyślili.
A jak mu już przeszło całkowicie to oznajmił, że już ma dobry humor. I zapytał dlaczego na niego krzyczałam, bo on nie pamięta, że miał zły humor, ani dlaczego go miał.
Isa postanowiła, że będzie aptekarką, bo można tak stać i sprzedawać i to wcale nie jest takie trudne.
Leon będzie pracował na lotnisku, ale nie będzie pilotem, tylko tym panem, który tak macha chorągiewkami do samolotu.
Dla przypomnienia, efekt naszego popołudnia z modeliną.
Thursday 10 November 2016
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...