Thursday 10 November 2016

Rozmowy

Isa siedzi na podłodze, mantrę ćwiczy, omm-omm-omm ćwiczy.
Skąd umiesz pyta babunia. A z religii w angielskiej szkole. Mama koleżanki przyszła opowiedzieć o religii w Indiach i nas nauczyła.

A polskiej szkole o Panu Bogu. Że stworzył wszystko, opowiada mi dziecko, na naszych wieczornych pogaduszkach.
Leonowi akurat przydarzył się zły humor. Nie pozwoliłam mu się wcisnąć między mnie a Isę, bo by się zasypianie wydłużyło w nieskończoność. Najpierw by gadali, potem zaczęliby się kłócić i tyle byłoby ze spania.
A jak się już Leon wkurzył całkowicie to oznajmił, ze wcale nie Pan Bóg, tylko budowniczy nas wymyślili.
A jak mu już przeszło całkowicie to oznajmił, że już ma dobry humor. I zapytał dlaczego na niego krzyczałam, bo on nie pamięta, że miał zły humor, ani dlaczego go miał.

Isa postanowiła, że będzie aptekarką, bo można tak stać i sprzedawać i to wcale nie jest takie trudne.
Leon będzie pracował na lotnisku, ale nie będzie pilotem, tylko tym panem, który tak macha chorągiewkami do samolotu.

Dla przypomnienia, efekt naszego popołudnia z modeliną.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...