Wednesday 21 November 2018

Czego to ja nie chciałam zrobić przez ten tydzień

Wyszłam dziś z domu. Było cicho i pachniało śniegiem, którego wcale nie było. Pachniało też mrozem i jeszcze zapachniało Norwegią.
Nagle zrobiło mi się dobrze.
Przypomniało mi się Bykle, mój pierwszy norweski przystanek. Zanim przeniosłam się do Oslo.
Dziś dodatkowo Święto Życzliwości.
Przydałoby się, haha, bo ostatnio niezbyt miło u mnie było.

Przypomniało mi się, jak to Leon się na nas wkurzał i powiedział:
Wasze bąki są śmierdzące. A w waszych dupach sa pąki.
Poezja.

Tyle miałam w planach, tyle odpoczywania. Plan zrobiłam, kiedy, co, w którym kinie. Myślałam, że pójdę.
No i, no i? Usroł się i stoi, jak to powiadała, a może nadal powiada moja siostra.
W poniedziałek dentysta, a zaraz potem wycieczka do sklepu z kuchenkami gazowymi. Chwaliłam się już? Na pewno! Takie rzeczy opowiadam milion razy. Znalazłam pana, który powiedział, że podejmie się tego mini remontu, który muszę przeprowadzić w kuchni. W związku z tym wybrałam kuchenkę. O dziwo, nie zajęło mi to kilku miesięcy. Może dlatego, że sie nie znam. Hahaha.
Kuchenki nie było.
Wczoraj żaden seans mi nie wypadał kinowy, więc posiedzę, mówię, w domu.
A dziś? Dziś się bardzo profesjonalnie wymieniłam uwagami o osobowości i charakterze na wysokim C z koleżanką, co mnie tak rozstroiło, że zabrałam się i poszłam do domu.
Obejrzałam film, poleżałam, pogadałam i nie wiadomo kiedy już była pora na wywiadówkę w szkole.
Jutro gastroskopia, bo od czegoś muszę mieć ten szósty miesiąc ciąży po zjedzeniu pierogów, klusków, naleśników bagietek.
I już. I jeszcze tańce, chociaż tyle i już niedziela i trzeba po dzieci jechać.
Wcale za mną nie tęsknią. To dobrze. Dzwonią od czasu do czasu, żeby opowiedzieć, że byli na kręglach, pizzy, hamburgerach, Disney na Lodzie, kinie, zoo, Afrykanerium. Że tata prezenty kupuje, rozpieszcza i pozwala późno chodzić spać. Fajne takie wakacje.
Ciekawe czy do kina pójdę...

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...