Czy dobrze więc? Jeśliśmy się jeszcze nie pozarażali, to może nie ma niebezpieczeństwa. Jakie to wszystko dziwne. Póki na innym kontynencie, mnie to nie dotyczy.
Miniony weekend jeszcze byłam tam, ale kiedy znów pojadę i kiedy się spotkamy, kto wie?
Póki co mogę pracować z domu. Z odrobinę otumanionym mózgiem, jeszcze próbując odnaleźć rytm dnia. Jeszcze oglądając kilometry taśmy filmowej Netlixa, a już jakby trochę próbując robić coś więcej.
Jakby mózg sam chciał się przestawić na życie bez ekranu i wczesne wieczory. Chodzę znów wcześnie spać, gdzie to zapisać! Szkoda, że po skórze tego nie widać, haha! Może to kwestia siedzenia jednak w domu i braku powietrza, świeżego, czy nie? Maseczki nawilżające w takim razie!
Dla mamy mojej, jej spokoju i uporządkowania dnia sporządziłam plan. Oprócz oczywiście lekcji, czytanie, zajęcia plastyczne, udział w konkursach, czy się chce, czy nie.
Plan wyszedł pięknie, wygląda na to, że działa. Co będzie później, okaże się.
W ramach tego planu proszę bardzo, praca na kolejny konkurs plastyczny międzynarodowy.
Isa oraz Leon. Jakbym tam była, bym wzięła przypilnowała tej staranności, której Leonowi na pewno zabrakło.
Mamo, martwi mnie coś.
Powiedziałam pani pedagog ze moim wsparciem jest babcia, a ty też, ale tylko trochę, bo my się cały czas kłócimy.
(hę?nie zauważyłam)
No bo się złościmy na siebie i ja się na ciebie wkurzam, i to mnie martwi.
Nie wiem co ona zapisała pani pedagog,ale musiałam ci o tym powiedzieć.
Miło, że się zmartwiła, że powiedziała o mnie, w jej oczywiście mniemaniu, złe o mnie rzeczy. Nie wiedziałam, że tak ma. Może w takim razie są rzeczy, o których nie wiem?