Friday 20 August 2021

Jak otworzyć wino...

... kiedy nie ma się korkociągu.

Wino otwiera się za pomocą długopisu, "którego nie jest ci żal poświęcić" i kamienia. Tylko trzeba odważnie, jak przy rozwodzie. Mocno kamieniem w długopis. A długopis trzymać mocno. A butelkę niechże trzyma drugi osobnik. Lub osobniczka.

Czy to scena z filmu? Absolutnie nie. To my, tzn ja i moje dwie koleżanki na górce w okolicznościach przyrody, kontemplujące wytworność wytwórczości winnic. Że nie naszych? Ach, któż nam broni kontemplować na odległość w bliskości. Zwłaszcza z pięknymi widokami.

Rzecz miała miejsce, no gdzież mogłaby? W Kielcach. W poniedziałkowe popołudnie, nadal od dzieci wolne wybrałam się na kielecką górkę, skądinąd modną, aby sprawdzić, jak smakuje tam wino z plastikowego kubeczka. Ciiii. Eeem, nie o wino przecie chodziło, a o towarzystwo. Przednie. 

Jeśliby kto zapytał, wyprę się, że na górce, z plastikowego kubeczka. 


Cały ten tydzień obfitował w "coś nowego", coś czego się nie spodziewałam, albo próbowałam pierwszy raz. We wtorek zgromadziłam nas pięcioro. Osób z klasy licealnej. Trochę czasu mi to zajęło, ale było warto. Poczuć przede wszystkim jak to jest być z ludźmi, którzy niby są obcy, ale widać, że się lubią i przebywanie razem sprawia im przyjemność 

Żeby przyjemnie zakończyć tydzień, właściwie w środku tego tygodnia, ale co tam, wybrałam się dwa razy do kina, na dwa filmy, które chciałam zobaczyć, a których na pewno bym nie zobaczyła, gdyby nie wakacje i dzieci u babci. Pierwszy, Moja cudowna Wanda sprawił, że byłam pełna emocji, ale co dziwne, nie czułam ich, jak zwykle boleśnie w całym ciele. Niepojęte to. Drugi, Czarna owca był po prostu feel good movie. I z tym było mi również absolutnie fantastycznie.

Plus ukraińska bułka z mięsem, która smakowała jak bezpieczeństwo. Czeburek, Wikipedia mówi, że jest to pieróg z przaśnego ciasta (z mąki, wody i soli) z mięsnym nadzieniem. Tradycyjna potrawa wielu tureckich i mongolskich ludów. Danie jest także popularne wśród ludów kaukaskich. Tym bardziej jestem urzeczona smakiem. Mówią u nas w domu, że gdzieś, kiedyś, setki lat temu, mongolskie tereny odegrały znaczącą rolę w życiu i dla przyszłości moich przodków, a więc i mnie. Niepojęte to, ale takie fascynujące.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...