Wednesday 18 October 2023

Twórczo niebywale

- Co mogę zrobić Leon, żebyś przestał być na mnie taki zły i żebyś nie czuł się zraniony.

- Cały czas mnie przytulać.

- Ale nie teraz!!! Teraz Cię nie lubię!!!

Tak rozmawiamy z Leonem, kiedy kolejny raz wścieka się na mnie wieczorem i trudno mi zapanować nad jego złośliwościami. Co wieczór tak się działo. Aż do momentu, kiedy zamiast się na niego denerwować zaczęłam śpiewać kołysankę, którą wymysliłam dla Isy, kiedy Leon był maleńki i wiecznie się wydzierał, a Isa musiała sobie radzić z moją nieobecnością. Cichutko, cichuteńko zbliżam się na paluszkach; cichutko, cichuteńko na paluszkach zbliżam się. Cichutko, cichutko. Zaraz potem kolejna kołysanka z wieczornego zestawu z bardzo dawnych czasów. Uspokoił się, pozwolił przytulić i zasnął.

Zapomniałam również, że podczas pobytu Słoniny czekałam jak zawsze na jej oraz Halinki złośliwości. A w tym czasie była Isabela w Wielkiej Brytanii na wycieczce, a wśród rodziców na grupie odbywały się rozmowy co będzie, jak nam dziecko zostawią na lotnisku, bo kiedyś komuś LOT zostawił. Napisałam rodziców, rządząc się strasznie i pokazując jaka jestem przemądrzała, że LOT mówi, że jak masz 13 lat (a może nawet i 12, teraz nie pamiętam, a nie chce mi się sprawdzać), to jesteś osobą dorosłą i  możesz sobie na lotnisku poradzić. Oraz, że tak właśnie Isa sama poleciała sobie na Heathrow z LOT-em właśnie. Żaden rodzic nie odpowiedział.

Kiedy moje gościnie się wywiedziały o tymże wydarzeniu będąc sobą nie mogły inaczej.

Nic nie odpowiedzieli, a teraz sie zemszczą i zostawią Ci Isę w Londynie. Da się? Da się. Podziękuj Isa matce!

Słonina przyjeżdżając przywiozła wór darów. Dla Halinki rukolę z ogrodu, dla mnie dwie nalewki, pigwową oraz malinową (bo Halinka żadnej nie chciała). 

Każdemu według potrzeb. Cześć, jestem Agnieszka. Cześć Agnieszkaaaaa. 


Isa chodzi na fizykę do Milenowego syna-geniusza. Jak robią takie zadania, wszystko idzie świetnie, plusy z aktywności na lekcjach dostaje. Może o to chodzi? Żeby było niezwyczajnie?

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...