Friday 15 December 2023

Z wolo w Kato

 


No tak, i znów jadę. Te wyjazdy zaczynają mnie męczyć, ale tylko dlatego, że muszę kombinować i szukać kogoś, kto się zajmie Aniołkami. Skąd się wzięło to Aniołki? Kurczę, zupełnie nie pamiętam. 

W Katowicach było dobrze, nadal jest to dla  mnie praca, więc zdrowiej, ale byliśmy bliżej siebie, więc było łatwiej nawiązać kontakt i rozmowę. Z refleksji, chciałabym czuć w pracy, że lubię. Swoją droga, projekt się kończy, moja szefowa nie składa nowych wniosków, trzeba szukać nowej pracy. A mnie w tej jest tak dobrze, że nie myślę o nowej, a co gorsza o szukaniu nowej. To chyba niedobrze. Gdzies tam mi wisi takie uczucie spełnienia i niedowierzania, że to już. 

Aniołki zostały z Nadzinką moją, żeby nocy nie spędzały same i cieszy mnie jej pomoc w dwójnasób, gdyż po pierwsze nie musiałam się bardzo martwić, a po drugie poprosiłam o pomoc. A przecież ja wszystko tak sama, zupełnie świetnie sobie sama bez nikogo poradzę. To teraz się uczę, żeby nie uciekać, bo samej lepiej. I to jest taka jedna lekcja.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...