Sunday 25 March 2012

Takie tam


No proszę, znów miesiąc minął prawie i ja znów mam zaległości.
Od 13 marca jteśmy u babci w Polsce, żeby teściowej nie siedziec na karku i przyznaje, ze chyba jej to służy, bo podobno lepiej się już czuje.
U nas ciepło, Iss była jedna noc chora z gorączką 40stopni, były urodziny cioci Kani,



Leon nadal się nie przekręca, ja mało chodzę i generalnie mamy wakacje.

Na początku była ciocia Iza Duża, bawiła się dużo z Mala Iss, nawet jeździły pociągiem do Paryża, kupić babci piękny kapelusz,albo na nogach szły do Jugosławii (to się chyba nawet w czasie przeniosły:)).


Ps nie mogę nic więcej napisać, bo jak sobie uświadomiłam, ze mam wracać do mieszkania u teściowej to mi sie wlaczyla zlosc, niechec i bardzo nieprzyjemne motyle w brzuchu. Wrócę jak mi się poprawi.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...