Thursday 5 April 2012

Gorączka Przedwielkanocna

Dziecka śpią. Iska kładzie się spać zwijając się w kłębek. A właściwie mamy cały rytuał. Dziadek grzeje wodę do kąpieli tak, żeby było na 18.30. I jak Lelon (Karolek, Filipek, Filemon) jt zmęczony nie ma przeproś, nie pójdzie spać zanim woda zagotowana w bojlerze nie będzie, a czasami naprawdę potrafi marudzić. No, i jak już woda zrobiona ( a dziadek chodzi i mowi no idź już kąpać, bo nie będę już nigdy grzać wody) to się zbieramy i idziemy na dół do łazienki. Najpierw Isa potem Lelon. Zgarniamy dziadka, albo babcię, albo ciocię Izę jak jt. Po kąpieli Lelon idzie spać a Iss na bajkę. Do 20, a potem to już spanie, jakaś bajka przeczytana albo opowiedziana (np o misiu i biedroneczce, o Tyciludkach, o Dużym Chłopcu i Dużej Dziewczynce, O Chłopcu i Zielonym Baloniku). Często też urządzamy sobie pogaduchy, albo się na siebie złościmy, bo Iss np nie chce iść spać. Wtedy mówi: "Ja nie jtem już tak zmęczona. Jak, pytam. No, ja nie chcę iść śpić." Albo mi mówi, że mnie nie chce, a zaraz potem słyszę: "Ja już nie mówię, jak powiedźłam tam. Gdzie? Tam na łóżku. A co powiedźłaś? Że cię nie chcę."

Ale dziś było inaczej, bo wszyscy poszli do kościola na modlitwy i nabożeństwa, bo przecież Wielkanoc, więc wszystko musiałam zrobić sama. Trzeba było czekać na wodę, jak zawsze, to i zabrałyśmy się za robienie ciasteczek na wielkanocny stól, Świnkowo Peppowe ciasteczka. Ciocia Kania,unieruchomiona w gipsie, musiała (hihihi) wziąć czynny udział, zwłaszcza, że Lelon marudził. Ciastka wyszły piękne, a Iss zjadła 2 od razu i straciła zainteresowanie dekorowaniem całej reszty.

Jeszcześmy postanowiły (znaczy ja, jako matka) dokończyć malowanie pisanek na nasze drzewko.

A potem już poszliśmy spać i mieliśmy święty spokój. Bo dodać muszę, że już z siebie wychodzimy wszyscy. W poniedziałek pojechaliśmy do Buska kupić dla Iss urodzinowy rowerek, a że Iss w samochodzie wymiotuje kazałam otworzyć okno. I nam ją zawiało. Od wtorku siedzi w domu. A my razem z nią. Lelon też, bo ten z kolei nie ma kurtki, bo przecież miało już nie być zimy...

robilysmy jeszcze pisanki dwa dni temu i jeszcze dzis konczylysmy

Kwiecień na niczym prawie

Nic się nie dzieje. To znaczy nie, dzieje się zawsze. Co u ciebie darling? No, nie wiem, jak ci opowiedzieć w jednym zdaniu wszystko co się ...