Święta za pasem, ostatnie podrygi, ostatnie spotkania, ostatnie przedświąteczne dni w przedszkolu.
W niedziele udało nam się odwiedzić Emily. Bezczelnie wprosiłam się na
świąteczne ciasteczka i herbatkę, bo nie mogłam sobie odpuścić
przebywania w bardzo świątecznej atmosferze. Poza tym Iss bardzo dobrze
dogaduje się z Emily, co mnie cieszy, bo ostatnio nie bawi się ze
wszystkimi dziećmi, nawet z tymi, bez których kiedyś nie umiała żyć.
Wczoraj i dziś szaleństwo. Przede wszystkim Jasełka przedszkolne i Iss w roli Gwiazdki. Dziś bal szkolny i Mikołaj, który przyniósł książkę o Śwince Peppie. Isabela jak zwykle była prawdziwą gwiazdą.
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...