Tuesday 12 March 2013

Dzień Matki




 Z okazji Dnia Matki (niedziela 10 marca) dostałam od mojej córki, przedszkolaka pełną gębą,, piękny prezent. Niestety niedopieczono go w przedszkolu i zanim sama wsadziłam go do piekarnika, troszkę się rozszedł. W związku z tym boję się, że mi się rozleci jak nim gdzieś zahaczę. To i ozdabia ścianę.



Świętowałam moje święto wespół z Szefową i jej córkami, bo Małżonek w pracy. Zjadłam angielski roast, który nie wiedzieć czemu zawsze wywołuje niekończące się dyskusje na temat "Och, jakże wyśmienicie pyszny i jak dużo pracy w to włożyłaś/-eś", które zwykle zaczynają się "Udał mi się obiad"(węszę tu niedowartościowanie kucharza; podstawy psychologii).












W piątek z okazji Red Nose Day będziemy mieć w przedszkolu konkurs na najsmaczniejzse ciastko, w którym z Isabelą bierzemy udział, więc trzeba wymyślić coś ekstra!!!
A jak już mowa o pieczeniu, to spóźniony ale szczery link dla Majusi z ciastkami owsianymi. One słodkie są, troszkę jak flapjacki, więc nie bardzo zdrowe ;)

Polecam również wegetariańskie curry. Pyszne.

Mamo, a co to za dżem?
Morelowy ( a może brzoskwiniowy).
To dlaczego ma przykrywkę z pieczarkami?

No właśnie Babciu, dlaczego Twój dżem ma pieczarki na przykrywce?

Kwiecień na niczym prawie

Nic się nie dzieje. To znaczy nie, dzieje się zawsze. Co u ciebie darling? No, nie wiem, jak ci opowiedzieć w jednym zdaniu wszystko co się ...