Codziennie, ale to codziennie słyszę " Mamo, kiedy jedziemy do babci, mamo, czy to już dziś w nocy jedziemy do babci, mamo, czy dziś już jt jutro". A tu jeszcze cały tydzień.
Dobrze, że jak zwykle wszystkie dni zaplanowane.
W piątek do Szefowej, na sobotę Aliss, na niedzielę dwie imprezy urodzinowe. W poniedziałek trzeba już iść spać wcześnie. I lecimy.
Thursday 20 June 2013
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...