Sunday 10 November 2013

Słodko-gorzko

999what'syouremergency. Program w angielskiej telewizji o wezwaniach do ludzi po 80, którzy się przewracają i nie mogą wstać.
Scena pierwsza.
Staruszka z balkonikiem, ledwo wstaje. "Nikt o nas już nie pamiętam ,nikt nie dba i dla nikogo nie jteśmy ważni."
Scena druga.
Dama, lat 92. Makijaż, którego  nie powstydziłaby się ciocia Aliss, elegancka bluzeczka, broszka z epoki. "Szczęśliwi ludzie żyją dłużej. Oczywiście, że miałam gorsze dni, nie zawsze wszystko było po mojej myśli. Myślałam wtedy, nie załamuj się, są inni, którym jest jeszcze gorzej niż tobie."
Scena trzecia.
Nagrana rozmowa. Moja żona się przewróciła. Ma 86 lat. Była już gotowa do snu. Nie, nie mogę położyć jej płasko i wyjąć poduszki spod głowy. Jest za ciężka. Ja też mam 86lat.
W domu. "Jesteśmy po ślubie 66 lat. Wybierała się do sypialni i nagle upadła"
Nie udało się jej uratować. Zmarła na oczach męża. I moich.
W kuchni. Ratownik pogotowia robi staruszkowi herbatę. "Mleko jest w garnuszku na kuchence. Ona lubiła napić się ciepłego mleka przed snem".

Model rodziny wielopokoleniowej w jednym domu to był zdecydowanie dobry wynalazek. Szkoda, że się ludziom przejadł.


Na osłodę, Iss była na Jesiennej Dyskotece, wystrojona w swoją najlepszą żółtą sukienkę. Czy to forma balu ( tańczyć, siadać, w szeregu zbiórka, na poczęstunek marsz, reszta tańczyć, dwie piosenki, siadać, w szeregu zbiórka, grupa druga na poczęstunek marsz, reszta tańczyć itd itd), czy repertuar ( tu bym się zdziwiła, bo ulubione piosenki dla dorosłych dziewczynek- Katie Perry, One Direction itp)
tak czy inaczej niewiele było tańca w pozach mojego miłującego tę dziedzinę sportu, życia, rozrywki (?) dziecka.

I jeszcze zupełnie nieadekwatnie do nastroju wpisu. Popis angielskiego pajaca.
Cel szlachetny.

Kwiecień na niczym prawie

Nic się nie dzieje. To znaczy nie, dzieje się zawsze. Co u ciebie darling? No, nie wiem, jak ci opowiedzieć w jednym zdaniu wszystko co się ...