Sunday 22 January 2017

Ciastkarnia

Weekend był spokojny, bo nasz stały gość, a rzec powinnam, mieszkaniec, nie przyjechał. Kania zaplanowała sobie zwiedzanie stolicy. Nam pozostało świętowanie dnia babci i dziadka, i może jakiś spacer, jeśli komuś będzie się chciało wyciągnąć potwory z domu. Bo Potwory są leniwe i nie lubią na dworze. Lubią za to przed ekranami. Bardzo pilnują swojej godziny dziennie.
No, tak czy inaczej zostaliśmy sami.

Wyprowadzenie Potworów na spacer okazało się zadaniem trudnym, również z powodu mojego lenistwa oraz braku chęci egzekwowania posłuchu u matki. W związku z zamknięciem w domu wszyscyśmy oszaleli. Granice zostały przekroczone. Nikt nikogo nie słuchał, nikt nie chciał współpracować. Wpadłam tedy na szalony pomysł zajęcia się Potworami i zaproponowałam pieczenie ciastek. Trzech rodzai!!!! Jeden wybrałam ja, bo kupiłam daktyle, a płatki owsiane się walały po kuchni, bo wszystkim nam zbrzydły od częstego jedzenia. Drugie wybrała Isa, maślane, a trzecie zażyczył sobie Leon, bo jemu się chciało babeczek. I tak nam minęło niedzielne, wieczorne kilka godzin.

I stał się cud.  Potwory zniknęły na dwie godziny w pokoju. Cisza i zgoda. A wniosek jeden, dzieciom muszę poświęcić czas. Od czasu do czasu.

Sytuacja w jakiej się znajdujemy jest nadal niedookreślona i choć wydawałoby się, że dzieci są takie szybkie w adaptacji, to jakby nie było, odbija się to na nich tak jak na mnie, jeśli nie bardziej.
Z Isy wychodzi wariatka, i szlag trafił moje spokojne i ułożone dziecko. Myślę sobie więc, że oprócz poświęcania im czasu możemy wprowadzić rytm dnia. Żeby ten telewizor i bajka nie były takie oczywiste. Mamy więc, wspólnie ustalony. Na planie Leona są pierwsze trzy pozycje z listy Iss.
Działa.
A wieczorami znajduję pod poduszką liściki: Nie lubię kiedy jesteś zła. Kocham cię!!! Kocham cię!!! Przepraszam!!! Od Iss.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...