Sunday 23 September 2018

Biały Kieł

Mamy z Isą taki deal, taką malutką umowę, czytelnicze wyzwanie.
Robię to dla siebie i dla niej. Nie tylko po to, żeby ją nakłonić do czytania, ale także, żeby siebie oderwać od komputera.
Nie siedzę w necie przerzucając strony, oglądając obrazki i obserwując innych. Trochę mnie to nie interesuje. Ale, zawsze przecież jest coś do kupienia i do dokupienia. Nadal nasze mieszkanie jest "niedokończone". Nadal mam listę "do zakupienia w celu polepszenia wystroju wnętrza" i nie wiem, kiedy wszystko wykreślę. Siedzę zatem, szukam i sprawdzam.
Zauważam, że za dużo tego, że komputer ciągnie mnie i nie pozwala zająć się innymi sprawami.
Wrócę więc do czytania, a ponieważ rywalizację mam we krwi, na pewno będę czytać.
Kto przeczyta więcej książek w ciągu jednego miesiąca (52 książki w jeden rok)-wygra. Kto wygra, wybiera kino i film na który idziemy, i czy popcorn będzie z kina, czy ze sklepu.
Powinno mi zależeć na wygranej, bo zaoszczędzę. Bo, hm, wygram.
Nie chcę Isy zniechęcać, więc pewnie nie będę chciała wygrać, żeby miała taki pierwszy zastrzyk endorfin. Satysfakcji. Potem zobaczymy.

Marshall wrócił do domu. Tęsknimy za nim, bo choć choleryk czasem był, to nam bułki o 6.30 rano kupował, na piłkę zabierał i robił głupkowate miny.
Ostatni weekend mieliśmy Wielkie Nicnierobienie. Leżeliśmy na kanapie, oglądaliśmy filmy, w piątek jedliśmy wielką pizzę, a w niedzielę na spotkaniu przedkomunijnym ksiądz powiedział, że Dobrowolna Składna na Kościół od Dzieci Komunijnych wynosi 100zł. Oprócz tego, potrzebna jest zgoda czcigodnego księdza proboszcza parafii z rejonu, na dziecka przystąpienie do komunii w innym rejonie. Ciekawe jaka będzie dobrowolna składka na to.

 Teraz byliśmy w kinie. Żeby coś zrobić, nie z powodu wygranej, bo miesiąc się jeszcze nie skończył, a Białego Kła mogą już w przyszłym tygodniu.nie grać w tańszym kinie
Poszliśmy i to była bardzo dobra decyzja. Do tańszego kina, bez popcornu (z danych na dziś wynika, że prowadzę w czytelniczym wyzwaniu, przeczytawszy w ciągu tygodnia książek sztuk jedna- Katie w świecie mody, przeurocza historia o dziewczynie, która chce osiagnąć coś w świecie mody i nie do końca wie, że ma już to, co chciałaby najbardziej. Lekka, acz nie-głupia, dowcipna i do przecztania w kilka dni. A to, że rzecz dzieje się w Londynie i wiem, o czym mówią, dodaje kolejnego plusa).
Gdzie to ja byłam? A, no tak. Wybrałam film i wybrałam, że bez popcornu. Choć film o jeden tydzień za wcześnie.
To była bardzo dobra decyzja.
Film na podstawie książki. O psie, który jest troche wilkiem (moje ukochane zwierzę), bez koloryzowania, realistycznie zrobiona natura. Postaci troszkę kanciaste, ale może tak miało być.
Podobało mi się, że wszystko było tak jasno przedstawione, nie musiałam się zastanawiać i zgadywać, a to chyba ważne dla dzieci, zwłaszcza, kiedy przedstawiona historia jest tak bogata w wątki. Trochę amerykańskiej historii, trochę zła,miłość, strach, wewnętrzna siła, tęsknota, smutek, przywiązanie i puenta, że każdy z nas czegoś pragnie, i dobrze jest do tego dążyć. Pozwolić innym wybrać to, co według nich jest dla nich dobre.
A co najważniejsze, zwierzęta nie mówiły ludzkim głosem.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...