Monday 14 October 2019

Z życia PODLOTKA z humorami, z bratem w tle

Oho, zaczyna się dojrzewanie nastolatki. Humory, płacze, smutki, radości, śmiechy, wygłupy, przytulania. Wszystko jednym ciągiem.
Bałagan nie zniknął i nie znika.
You are testing my patience, mówię do niej, kiedy znów podniosła z podłogi flamastry, a szczotka do włosów, leginsy, koszulka, worek ze strojem na wf zostały na podłodze obok.
No, I am not, powiada, I have mood swings.
Chyba sobie kupię poradnik o tym, jak sobie radzić z dojrzewającymi nastolatkami. Dzielę się tą światłą myślą z dzieckiem i opowiadam o tym, jak to ani ja, ani ciocia Kania, ani Duża Iza nie miałyśmy tych wahań nastroju, że nasze hormony jakoś tak normalnie, bez wybuchów, i że babcia nigdy nie musiała się z tym zmierzyć.
No to widzisz, będziesz miała szansę dowiedzieć się jak to jest.

No i idziemy z Leonem na poniedziałkową piłkę, a Leon pyta: Isa, jak będziesz w dobrym humorze to możesz po mnie przyjść po piłce?
Czy przyszła? Nie. Dlaczego, zapytał Leon. Bo miała zły humor, odrzekłam. Aha, odpowiedział Leon i uśmiechnął się pod nosem.

Jakiś taki wyrozumiały, chyba.
I poukładany.
Zrobisz sobie sam tosta Leon, bo nie mogę ci teraz pomóc?
A gotowałam i ciasno było na blacie.
No, tylko trzeba tu trochę uporządkować. I zaczął przestawiać i ustawiać, chować do lodówki i porządkować.
A potem zrobił sobie tosta.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...