Sunday 2 January 2022

Rozważania o zmianach

Tak to mówią, nie? Święta, święta i po świętach. Po drodze jeszcze sylwestrowe cuda.

A ja ostatniego dnia roku poszłam nad rzekę napić się herbaty z termosu i zjeść kawałek sernika. Wiatr wiał, a ja się grzałam herbatą. Nad rzeką. 31 grudnia. Ciekawe, czy to ma jakiekolwiek znaczenie. Choć czuję, że ma. Metafizycznie.

Również to, że w sylwestrową noc sączyłam mołdawskie wino ze sklepu za rogiem, które ma na necie znośne opinie. Wiem, bo czytam teraz. Wtedy nie wiedziałam, kupowałam, bo z Mołdawii nie piłam. Nie, żebym się znała. Taki ze mnie sommelier, że po "degustacji" wina bardziej skupiłam się na butelce, niż na zaletach, czy ułomnościach, tego jakże szlachetnego trunku. Znawcy znawców powiadają, że wino ma smakować przede wszystkim mnie. Spełniło swoje zadanie. Wracając do butelki jednakże. Ładna była bardzo i choć nie kolekcjonuję śmieci i szpargałów, pomyślałam, że taka może się przyda na wazon do pojedynczego goździka. Tyle, że nalepka nie chciała zejść nawet po głębokim namaczaniu. Przyjrzałam się więc i czytam, że zwie się Daos, a nawiązuje do Daków, przodków dzisiejszych mieszkańców Mołdawii, a rysunek przedstawia cztery wilki, które od jakiegoś już czasu chodzą mi po głowie. Metafizycznie. 

Patrzę, czuję i myślę, że to wszystko ma znaczenie i łączy mi się w całość. Niezwyczajnie, duchowo, i tak mi z tym dobrze.

W domu kontynuuję obserwację dziecka starszego. Nie da się inaczej, bo mam to dziecko wszędzie. Z jej wahaniami nastroju, fochami, smutkiem, radością, wygłupami. 

Jest trochę trudniej, ale i trochę łatwiej.

Odstępy między skokami hormonalnymi (moja własna definicja powodów epizodów trudnego zachowania) są coraz krótsze. Czyli jest krótko dobrze, potem jest bardzo źle, potem znów dobrze, przez krótki okres, potem znów źle. Kiedy jest źle, to na maksa. Kiedy dobrze, to ciepło i zdecydowanie za krótko. Najwidoczniej Isa siebie nie lubi i myśli, że inni też jej nie lubią. Jeśli tak czuje, to tak czuję. Tego nie mogę kwestionować. Te częste i szybkie skoki pomagają mi uwierzyć, że "kiedy jest źle" zawsze mija. Zaraz potem pojawia się w Isie coś nowego, dojrzałego pięknego. I że damy radę.

Na potwierdzenie słucham treści wiadomości, którą przesłała do nauczycielki z pytaniem o ocenę z wypracowania. "Chciałabym wiedzieć co mogę następnym razem napisać inaczej, co poprawić, na co zwrócić uwagę, stąd moje pytanie o to dlaczego ocena jest niższa" Pięknie? Pięknie.

A bardzo dumna była z tego wypracowania. Muszę przyznać, że świetnie sie je czytało. 

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...