Tuesday 14 June 2022

Że chcą rozumieć

-Potrzebuję, potrzebuję...
-Przestrzeniiii. Ale jej nie masz, bo jestem ja!!!!

Niewiarygodne, jak mi trudno zrozumieć wnętrze głowy nastolatki. 
Najczęściej się wścieka na wszystko, lub no tak, prawie wszystko. Również w jej wykonanium, między jednym a drugim wku... jest seria miliona: ale kochasz mnie? czytul mnie. tak mi czykro nie wiem czemu. mogę sie czytulić? ale kochasz mnie? ale to się nigdy nie zmieni? 

W takich momentach mnie łapie i atakuje. 
A ja chciałam tylko czegoś innego. Wcale nie przestrzeni. Nie wiem, może po prostu pójść i coś zrobić. Może po prostu czegoś od nich chciałam. Przestrzeni w tamtym momencie jakoś nie bardzo. 
Inna sprawa, że byłam wykończona po całodniowym pieleniu i sprzątaniu. Jakżem w ogród weszła rano około 11, bo tak przyjechałam do Wiślicy, tak wyszłam o 22.15. W niedzielę zejść z łóżka nie umiałam, choć to dopiero dziś mam takie zakwasy, że noga mi się rozprostować nie chce. 

Leon zaczął spotkania na grupowej terapii. Dobrze. Całą drogę do marudził. Choć powinnam powiedzieć, że był straszliwie niemiły i tylko lata praktyki sprawiły, że nie straciłam cierpliwości i nie zaczęłam się wydzierać.
Czekanie na Leona postanowiłam wypełnić kawą i książką w galeriowej kawiarni.
Wyszło na to jednak, że jestem zbyt zmęczona, żeby się na książce skupić. Wypiłam kawę niespiesznie, właściwie ledwo świadomie i wróciłam po dziecko.

W drodze powrotnej rozmawiamy o tym, że był niemiły  że mi było smutno i przykro z tego powodu. O byciu dobrym dla siebie i dla innych, nawet jeśli jest nam bardzo źle, była rozmowa w drodze powrotnej.

Leon rozradowany, bo sesja świetna i radosna, pełna dobrych rozmów. Chce wrócić w następnym tygodniu. Rozmawiam dalej, kiedy słyszę: A ty znów będziesz czarować. I popatrzyłam na niego z niemym zapytaniem. Bo znów gadasz do mnie o twojej energii.

No. To dobrze. Dobrze, że czują, analizują i chcą zrozumieć o emocjach i potrzebach. O szacunku też.

Poszliśmy na lody tajskie wracając do domu. Pierwsze od rozpoczęcia przeze mnie nowej pracy bycie razem. Da się, się okazuje. Da się. Cieszyć lodami, trochę przy tym wkurzając pierdołami, co nadal z rozdrażnienia relacjami w pracy wynika.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...