Sunday 8 January 2023

Magicznie odważnym być

Do kina chciałam z Leonem iść, zapomniałam całkiem. Kiedy wróciliśmy do domu po świętach, 1s stycznia, chcieliśmy na Kota w Butach. Ostatnie życzenie. Jednakże klucze zgubiłam i nie wiedziałam, czy je zostawiłam w drzwiach może jednak, choć pamiętałam, że miałam je w ręce z kanapy wstając z myślą: włożę do zamka, żeby były na swoim miejscu, tam gdzie zawsze. Do tego momentu pamiętałam, ale ponieważ nie było ich w drzwiach, wiadomo, różne myśli. 

Nigdzie, ale to nigdzie ich nie było. Nawet czary mary ze szklanką na stole do góry dnem i świętym Antonim Padewskim, pocieszycielem niebieskim nie pomogły. Znalazły się kiedy już było za późno, żeby wychodzić. Na desce do krojenia chleba, przykryte woreczkiem, do którego włożona była drożdżówka ze świąt. Jak ja to zrobiłam? Nie mam pojęcia, żadnego.

Leon uwiecznił moje 20-minutowe poszukiwania.


Do kina więc poszliśmy w weekend z Isą.

W pierwszym tygodniu po powrocie do Polski Isa nie poszła do szkoły w ogóle. Trudne to wszystko było, a 6. stycznia i tak wolne, więc odpuściłam. Leon towarzyszył jej w lenistwie. Nigdzie nie mogliśmy na weekend ponieważ w sobotę były zajęcia w szkole językowej przygotowujące do egzaminu. Sedzieliśmy w Kielcach, ale wtedy Isa zarządziła łyżwy. Trochę byłam oporna. Choćby dlatego, że ostatnio byliśmy na łyżwach ze trzy lata temu, i że nie lubię, jak nie wiem. 

Dałam się namówić. Leon obrażony, bo on nie lubi na łyżwach, on woli na narty (na których nigdy nie był, póki co trochę za mało na ten sport mamy środków). Wiadomo, jeździł ostatnio trzy lata temu to się bał. 

Co się okazało? Że łyżwy są fantastyczne dla każdego z nas. Ja, bo lubię, trochę sobie pojeżdżę nie za szybko, bo przecież nie mam kiedy całkiem się wyuczyć (tak, tak, mało samozaparcia), Isa, bo czuje się coraz pewniej, Leon, bo przestał się bać i dużo, dużo się nauczył.

A Kot w butach? No, kto by pomyślał, że tyle będzie nawiązań do uważności, mindfulnessu, przyjaźni, wartości, tego co ważne i mniej ważne. Sporo się na początk prali po mordach, ale nawiązania do innych bajek/filmów i "o tym, co jest w życiu ważne" sprawiły, że całkiem o tym praniu zapomniałam.

Magia odwagi działa. Można się bać, ale trzeba mimo wszystko iść. Fajnie, że obok są ludzie, którzy znaczą.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...