Thursday 16 December 2010

Zabawki

Skąd to moje dziecko jt takie mądre to nie wiem. Dostała od Mikołaja żelazko i deskę do prasowania. Dopóki Babcia nie odkryła, że można zamontować baterie, żelazko było mało interesujące, ale dziś...!!! ...żelazko zagrało i śpiewa jakąś śliczną piosnkę (Takoż i konik na biegunach, kt Kaka właśnie się zachwyca, ale o nim za chwilę) i zyskało aprobatę Iss. Chowała je do szafki z garnkami, naciskała przycisk, tańczyła szaleńczo, wyłączała, zamykała szafkę, wracała do swoich wcześniejszych zajęć, wracała z powrotem, otwierała szafkę, tańczyła do muzyki i tak dalej. I skąd wiedziała, że żelazko jt goli?
Konik na biegunach? Prezent dla Fasoli świąteczny, który dostała już teraz, bo co za dużo (naraz) to niezdrowo. Czeka ją jeszcze niespodzianka w postaci kołyski dla lali i kuchnia z całym zestawem, to skąd miałaby wiedzieć czym się bawić najpierw? Konik rży, rusza ogonkiem, śpiewa rozkoszne kowbojskie przeboje i niestety obawiamy się, że Iss będzie się go bała. To i nie będziemy wprowadzać urozmaiceń, konik nie będzie śpiewał dla Iss. No i przynajmniej będziemy mieć coś do robienia w domu, bo..
Iska nie lubi śniegu nadal, no może nie lubiła do dziś. Nie znosi kombizonu do tego stopnia, że płacze, gdy go zakładamy. Wychodzimy z domu, stajemy w progu, podnosimy ręce do góry i chcemy, żeby nas nieść. Chodzenie po śniegu do najłatwiejszych nie należy. Mamy sanki, więc jt troszkę lepiej i dziś polowałyśmy na koti, na babciowym podwórku. A i słońce świeciło to i mi było przyjemniej wyciągnąć to moje znudzone siedzeniem w domu dziecko. Choć mróóóóóóóóóóóóz, że hej.

I mama mamy Fasoli kupiła włóczkę na sweterki dla mamy Fasoli. Żebym się nie nudziła:)

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...