Iss zaskoczyla mnie poraz kolejny. Siedziala sobie przy stoliku, ze mna zreszta, jadlysmy po polowce jablka, w kubeczku byla woda. Nalala sobie tej wody sama, bo zrobila sie z niej Zosia Samosia. W koncu napila sie troszke, pyszne powiedziala. Przypominam, ze wody nie lubi bardzo.
Ubrania wybiera sobie sama, nie zawsze, jak jej sie przypomni. I hurra!!! juz na pewno laczy dwa slowa. W koncu, bo jak przystalo na prawdziwa matke ;) zaczynalam sie juz bulwersowac bo inne dzieci w jej wieku...:)
Stoi przy kuchence i opowiada lali, ze piec jt hot i nie wolno dotykac, bo boli. Prosze wiec to moje dziecko, zeby powiedzialo gorace, w koncu powtarza goli, patrzy na lale i mowi do niej "polsku".
Dwa slowa wyjasnienia kolezanek.
Alez ja nie zmieniam kolezanek i te co mam to ja bardzo chetnie, jak tylko bede miala tyle energii, ze wyjscie do sklepu albo na jakas grupe nie bedzie wielka wyprawa i odwaze sie wyjechac z Sutton albo bede mogla sie przygotowac na przyjazd kolezanek. Jak na razie spotkania ponad 2 godzinne sa bardzo meczace:)
Wednesday 2 March 2011
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...