Tuesday 8 October 2013

czas

Ratunku, nie mam czasu na nic!!!
Tzn mam. Tyle, że spędzam go z dziećmi i nie zostaje na nic innego.
Wieczorem padam. Albo z Leonem i budzę sie na prysznic. Albo na pięć minut na kanapie.
Leon wyrobił sobie paskudny nawyk i włóczy się wieczorem do 21.30.
Tęskni też za Ibelą i w obliczu braku obecności towarzysza codzienności ciągnie mnie oć oć mama.
Nie wspomnę, że przeorganizowałam cały plan dnia. Dla niego.

Teraz też nie mam czasu, bo trzeba iść spać.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...