Thursday 31 October 2013

Dynia

Zdarza się, że uda mi się obudzić wcześniej niż Leon, ucieknę przed poranną maltretacją cycków i siędnę z herbatą. Bywa, że da mi pół godziny zanim przyjdzie oświadczyć, że piłem mama lub Onek pił się mama.  Wyśpiłeś się, ach to dobrze synu, dobrze.

Z okazju Halloween uszyłam, sama, własnymi rękami (oprócz suwaka, bo ten był ze starej sukienki z ciuchlandu) strój Królowej Wampirów. Efekt, łącznie z makijażem, byłtak przekonujący, że Iss bała się spojrzećw lustro i robić miny.
Na Leonie nie robiło to żadnego wrażenia.



Leon to Dynia. Żeby nie było wątpliwości.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...