Monday 15 December 2014

Choinka, Mikołajki, Zabawa Przedświąteczna


No i proszę, bal, bal i po balu. Kolejna najlepsza impreza dekady. To już pewna nie jtem jak to, i która z tych naszych imprez jest ta najlepszą, ale, czy to ważne, tak naprawdę?
Bal nasz miał miejsce w niedzielę, o godzinie 14.00, acz tłumy zaczęły nadciągać już o 13.30, bo wtedy zaczęliśmy dekorowanie i ustawianie. Wszystko poszło jak z płatka. Pewnie dlatego, że pozbyłam sie potomków, Leonka oddałam Agacie, Maćkowi i Filipkowi, Isabelę oddałam Zosi. No i oczywiście Żanecie.
Dostałam je z powrotem na czas imprezy.
Tu zauważam, iż jeśli jeszcze kiedyś przyjdzie mi coś urządzać, to zaproszę kogoś, kto się zajmie Iss i Leonkiem, gdy ci będą bardzo mnie potrzebowali, bo nie daję rady jednocześnie być mamą, która pociesza i się bawi, i panią od balu.

Panią od balu była ze mną Katarzyna, mama Emilki.
Tu zauważam, że stworzyłyśmy Mikołajkowy Duet Idealny.
Były zabawy, gry, tańce, jedzonko, ciasteczka, malowanie buzi, zajęcia plastyczne, opowieści o Mikołaju, był i sam Mikołaj!!!
Najlepszy, rzecz jasna, Mikołaj, z którym miałam przyjemność.
"Mamo, a ja wiem, że to nie był prawdziwy Mikołaj. To był tata Emilki."
Skąd wiesz dziecko drogie, powiedział ci ktoś, czy się domyśliłaś? zapytuje, bo nadal przed oczami tkwi mi obraz Emilki, która siedzi na kolanach Mikołaja i łypie na niego lewym okiem, prawym szukając w tłumie swojej mamy, organizatorki.
Aaaa, nieeee, sama wiedziała, bo prawdziwy nie pracuje cały czas.


Kwiecień na niczym prawie

Nic się nie dzieje. To znaczy nie, dzieje się zawsze. Co u ciebie darling? No, nie wiem, jak ci opowiedzieć w jednym zdaniu wszystko co się ...