Generalnie, myślę, całkiem zdrowo się odżywiamy. Lubimy jabłka, marchewki i ogórki. Słodycze też, ale wiemy, że one tylko po obiedzie, na deser .Sporo tych warzyw jemy. Zupy też lubimy. Najlepiej z pomidorowego przecieru z babcinych słoików. Albo z ogórkowego przecieru.
Skończyły nam się już słoiki z babcinego ogródka i musiałam kupić ogórki kiszone na zupę. Niedobra była, bo ogórki nie takie jak powinny być. Do ziemniaków i mięsa też nie pasowały. Bo one nie od babci!!!!!!
Podanie przedłożono w centrum operacyjnym w sprawie słoików z ogórkami., takich do zupy i takich do mięsa.
Paczka przyszła wczoraj. Otworzyli, przegrzebali. Wyciągnęli ubrania dla Iss (rzuciła okiem i na bok), sto milionów woreczków cukierków (nawet nie zwróciła uwagi), dwadzieścia pięć kilogramów polskich jabłek, przegrzebała wszystko jeszcze raz,w końcu westchnęła i zrezygnowana rzekła: No, ale gdzie są moje ogórki?
Sunday 21 February 2016
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...