Monday 25 February 2019

Na szybko. Smacznego.

Nie zgadzam się! Do 20.00 wszystko mi się układa w głowie. Słowa, zdania, związki. Elegancki wpis się szykuje.
Wystarczy, że drzwi od ich pokoju zamknę i jak co wieczór zrobię sobie herbatę. Odechciewa mi się w momencie.
Nie inaczej tym razem. Wypiłam herbatę, poczytałam. Pomyślałam. Kolejny wpis opóźniony o dwa tygodnie, bo nie chce mi się tworzyć. Nie, no kiedy to się skończy.

Piszę tedy. Lekko może w skrócie, ale potem zapomnę.
A przecież byliśmy dziś na drugim spotkaniu z panią psycholog, która miała mi doradzić jak pomóc Leonowi radzić sobie z emocjami.
Powiedziała mi tylko, że Leon nie odbiega od normy, że zadania rozwiązuje na poziomie przeciętnym, po czym szybko poprawiła, że jak jego rówieśnicy.

Ale na przykład nie załapał absurdu. Czyli, chłopiec ubierał się, założył buty, skarpetki i spodnie. Na morzu Karaibskim była góra lodowa, która stopniała. Leon nie załapał, że na Morzu Karaibskim jest za ciepło i tam nie może być gór lodowych. Nie wiem, czy on wie gdzie i co to, to morze. Nie mówiąc o górach lodowych tam.
Pani ma plan, że może się z Leonkiem spotykać raz w miesiącu, bo generalnie to ona jest od diagnozy, ale będzie z nim rozmawiać o uczuciach i jak on je rozumie. Ekstra, to ja tak, to se mogę sama z nim porozmawiać, a i urlopu nie będę musiała specjalnie brać, żeby go tam prowadzać.

Poszliśmy potem do Maca. Wstajemy od stołu, pani z mopem lata obok naszych stóp. Młoda pani lata z tym mopem i ani słowa.
Przewracam oczami patrząc na Ise, bo se myślę, że zaraz Leonowi buty tym mopem wymyje.
No nic, idziemy do domu, Isa komentuje: Żadnych tam manier nie mają w tym macdonaldzie."
No, moja hrabini :)

Rozmawiamy o jedzeniu. Sprawdzam, co też ten Leon zjada, czy nie zjada w szkole. Wyznacznikiem jego dobrego samopoczucia to jest. Chwali mi się więc. że dziś zjadłem dwa dania, tylko makaron mi nie smakował (Isa:był pełnoziarnisty), taki zardzewiały.
A jak już jesteśmy przy jego nawykach żywieniowych, dwie rzeczy, które utkwiły mi w pamięci, tylko nie wiem, które lepsze:

  1. Bym chciał jabłko, to jest moje marzenie
  2. Dlaczego w moim sosie na makaronie nie ma warzywek?
Isa lubi inne smakołyki: wiesz, ja jestem chomikowampirem, bo jak leci mi krew to ją spijam.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...