Sunday 22 September 2013

Jeszcze jeden bouncy castle

Lelon tak się nażarł czekolady, że zwymiotował ją razem z innymi dobrociami z przyjęcia urodzinowego u Nikkini oraz polała mu się krew z nosa, bo się na dmuchanym zamku zderzył z kolanem koleżanki.
Oświadczył mi więc, że smutny, bo go boli.
Isabela bez obrażeń.
Niedziela udana.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...