Sunday 8 December 2013

Gordon

Mam w domu miłośnika kolei. Budzi się rano z "pociąg" na dzień dobry. W salonie mamy spirale torów, których nie mam już nawet siły chować gdzie powinna być, kiedy dziecko śpi, a matka chciałaby nie miec za towarzysza wieczoru niczego, co przypominałoby co robiła przez cały dzień. Nie chowam, bo z samego rana muszę rozkładać. Jestem już wprawdzie świetna w te klocki, tory rzec powinnam, ale po co dodawać sobie pracy. I tak raz dziennie zmieniamy materiał. Mama te, mama nie te, mama te. Pech chciał,. mój pech, że są w salonie dwa pudełka torów, nie pomieszanych jeszcze "bo Onek śpiąta mama". Tory drewniane i tory plastikowe, ze zmotoryzowanymi pociągami. Na baterie czyli. Wystarczają na dwa dni. Miłośnik kolei nie wyłacza pociągów, gdy się nimi nie bawi. Musi lubi jak słyszy, że jeżdżą, albo chcą jechać, a się akurat gdzieś zablokowały.

Przedświąteczna gorączka nadal się panoszy. Dziś w ramach zabrałam dziatwę do Honeywood Museum. Przy okazji zaplanowano karmienie kaczek i zabawę na placu zabaw, ale jak już  wyszliśmy zrobiło się ciemno, kaczki poszły spać i nawet na nasze podsypywane w czerń stawiku ziarenka, nie reagowały.
Po pierwsze powinnam była się z domu wybrać wcześnie, po drugie, można było kaczki karmić najpierw, a potem iść do muzeum, gdzie znów robiłyśmy cuda o tematyce Christmas. Ale kto przewidział, że w maleńkim domu można się zasiedzieć i wyjść po dwóch i pół godzinie?


Poza tym:
"Mikołaj niesie choinkę Gordona. Glablysia. Chyba"
Tomek i przyjaciele to nadal Leonka najlepsi przyjaciele. Kilku już, jako prawdziwy miłośnik, posiada. Nie ma jednak najważniejszego- Gordona, albo Gabrysia. Chodzi i opowiada, że dostanie.

Gabryś jest ważny, bo ciągnie ekspres. Jest najsilniejszą maszyną. Jest duży.
Robimy sobie z Iss spokojnie myszki z bożonarodzeniowego wierszyka, Leon bawi się torami. Akcja nadal rozgrywa się w muzeum.Leon krzyczy, że Gordon, chodź mama. Nie ma tam Gordona, wiem, bo na wstępie musiałam naprawić tory. Syn się nie poddaje, mama, Gordon tutaj. Muszę się poddać, mimo, że myszka z wierszyka wciąga.
Gordon do wglądu na zdjęciu tutaj Dzieki ciocia Kasia za przypomnienie Explorera.



Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...