Mikołaj jest kochanym panem, bo pod poduszką Isabelka i Leonek znaleźli worki pełne prezentów dokładnie z listy prezentowej. I jak tu nie kochać Mikołąja i Świat i nie cieszyć się, że lampki na choince świecą w domu już od drugiego grudnia, choć okna nie pomyte, a podłogi nie wypastowane.
Grunt, że dziatwa się cieszy, i juz nie tylko na ulicy podaje, że pieknie.
Pięknie, no pięknie.
A w głowie szumi grzane wino.
No jakżesz pięknie jest.
Friday 6 December 2013
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...