Sunday 11 May 2014

Gofry

I kto by pomyślał, że nam tak aktywnie wekend upłynie.


Impreza Gofrowa. Katarzyna od Emilki wypożyczyła maszynę do gofrowania i takim sposobem, w niedzielne popołudnie obżarłam się jak mała świnka i ledwo się ruszam.

A wieczorem, podczas zasypiania Onek zapytał: Mamo, co będziemy robić?
Spać synu, odparłam.
To dobrze, wiesz, że będziemy spać, odrzekł moj syn.

Zasuwając na hulajnodze Onek coś do mnie krzyczy. Próbuję ułożyć z tego słowo, ale nijak nie pasuje ono Leonkowi. I uparcie powtarza cały czas, mając nadzieję, że w końcu usłyszę. Musiałam się poddać jednak: Isa, co on tam mówi? On mówi, że windy (wietrznie) mamo.
Do czego doszło, żeby sobie tłumacza do własnego dziecka szukać.

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...