Poprosiłam swego czasu ciocię Kasię, czy by nie mogła kupić chrześnicy czego ładnego, a dokładnie leginsów, bo nie mamy. A leginsy i koszulka to podstawa tegorocznej letniej szafy Isabeli. Od czasu do czasu jeszcze sukienka, ale naprawdę rzadkość.
Dostałyśmy więc pieniążki, za które udało mi się kupić dwie pary spodni, trzy pary leginsów i dwie koszulki "z dziurą na plecach". Zawsze gdy to słyszę muszę się zastanowić dwie chwile, o których to koszulkach mowa.
I dociera do mnie, że to te moje ulubione, hehe.
Tegoroczne upodobanie letnie.
Monday 29 June 2015
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...