Hm. Z reguły nie wstawiam dużo zdjęć, zwłaszcza, że nadal nie mam aparatu fotograficznego. Tym razem musim. Jak mogłabym się nie podzielić tym, jak jest na naszej wsi.
Wiślica ma miejsca mocy, podobno. Żebym nie powiedziała, że cała jest miejscem mocy. Stąd mam najlepsze wakacyjne wspomnienia, tutaj letni poranek pachnie jak nigdzie indziej, tutaj wieczorem słychać żaby z nad rzeki. Tutaj przesiedziałam cały rok po powrocie z Anglii i wiedziałam, że tylko tutaj uda mi się siebie ogarnąć. Tutaj mówi się co drugiej napotkanej osobie "dobry" i tylko tutaj chce się wracać, "bo nawet nie zdążyłam z tobą mamo pogadać"
Dlatego, kiedy idziemy na długi spacer i robimy milion zdjęć, nie mogę ich nie umieścić.