Friday 19 October 2012

Gry i zabawy


Mąż ma w zwyczaju oglądać wieczorami Star Treck. Pech chce, że w tym samym czasie Iss ogląda wieczorne bajki na You Tube. Chcąc nie chcąc, a bardziej chcąc, rzuca okiem na telewizor, żeby potem rzucać pytaniami " Daddy, ale oni nie na naszym niebie lataja", i żeby w nocy się budzić. Koniec, powiedziałam i wyciągnęłam Szalonego Kucharza, co rzuca pizzą. Nawet Lelon włączył się do gry. Ciuchcia też się świetnie nadaje do pizzy.
Nie muszę dodawać, że przegrałam...

Test. Na fajność.
Jaka to ja fajna jtem. Dopiero sie wprowadziłam, a już się znam z trzema sąsiadami. Wracam se dziś z przedszkola, płowiąc się w uwielbieniu dla własnej fajności. No, fajna jtem, no. Nie będę się przecież krygować. Wracam do domu, odkurzam. Dzwoni telefon. Pani z I wash. " Bo my tylko chcemy wiedzieć jaką pani ma pralkę" Rozmawiam chwilę. Chyba nie za miło, bo pani mnie zapewnia, że ona nic nie chce sprzedawać, ona tylko badania statystyczne. Kończymy rozmowę. Mąż pyta kto był dla mnie taki niemiły, że tak rozmawiałam.
No nikt nie był, pani była bardzo miła. Tylko pracowała przecież. Nie musiałam być niecierpliwa, mogłam jej przecież pomóc.

Nasze łoże ma najtwardszy materac jaki można kupić. Siedzi się na nim jak na sienniku. Śpi się wyśmienicie. Choć po pierwszej nocy nie mogłam sobie wybaczyć zakupu cegły do spania.

Leoś ( tylko przebrany za aniołka) pogryzł Iss już dwa razy. Do siniaka pogryźnego. Zabawy...

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...