Iss ma zapalenie ucha, antybiotyki, wysoką gorączkę i przez parę dni na pewno posiedzimy w domu. Super. Ciocia na wakacje przyleciała, w domu z katarem i kichaczami siedzieć.A Iss wykrzykiwała parę dni temu do Izz, że ona nie jest zimochem. ("Zimoluchem jteś?")
Ja głupia miałam nadzieję, że w końcu zrobię coś fajnego.
Udało nam się tylko na zakupy iść. Lelona miałam w chuście, Iss zasnęła w wózku. Śliczna pogoda, słoneczna jesień, a aparat się w wózku marnował.
Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu
Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...
-
Przeżyłam kolejne wielkie wydarzenie w życiu moich dzieci, przede wszystkim syna, ale też i moim, bo na przygotowanie miałam troszkę ponad t...
-
Zapomniałam, jakżeż mogłam była. Jakżeż. Zapomniałam, że miał miejsce szkolny bal Wszystkich Świętych. Dla tych, którzy nie chcą i nie lubi...
-
Urodziny Leonka zbiegły się w czasie z uroczystością ślubowania i pasowania na uczennicę Isabeli. Przygotowania do ślubowania zaczęły się j...