Friday 24 October 2014

Pisanie

No, tylko posprzątaj, bo ja dzisiaj tu przyjdę, powiedziała Żaneta, podrzucając mnie do domu po piątkowych zakupach.
Posprzątałam więc, bo w końcu pierwszy raz od przyjazdu z wakacji udało się Zosi, Tosi i ich mamie do nas dotrzeć.
Zosia chora, ale do szkoły musi chodzić, bo jak powiedziała pani nauczycielka na wywiadówce, byłoby niedobrze, gdybyZosia była nieobecna 4 dni. To, że na antybiotyku, ledwo na oczy patrzy, nie ma znaczenia.
No i właśnie przez te szkolne zasady chore, Zosi się nie polepszyło i dziś jakoś im ta zabawa nie szła.
Ale nic to, ferie przed nami. Odpoczną, bo Iss też zmęczona, zwłaszcza, że my wczoraj znów u teściowej, jakieś sprawy musieli z Hossem załatwić.
Planów wielkich nie mamy i muszę przyznać, że nie mam nawet siły i wyjątkowo posiedziałabym z moimi dziećmi sama.

Wywiadówka była. Iss ma potencjał, trzeba ją tylko popchnąć. Nic nie rozumiem, bo wydawało mi się, że mam mądre dziecko. Może pani ma ambicje ponad normę i teraz będę siedzieć z dzieckiem i liczyć w głowie ile to jest 24 dodać 3. Swietnie. A dziecko ma 5 i pół roku.
 Nie znoszę angielskiej szkoły. Najpierw uczą dzieci pisać swoje imię. Potem dopiero uczą, o co właściwie chodzi z tymi literkami, jakie są i jak się je pisze. Potem piszą słowa i zdania. Wszystko w zerówce, czterolatki tak tłuką.
Takich literek ich uczą:

http://practicalmoments.com/wp-content/uploads/2013/04/DNealian-Manusript.png
Dalej, w pierwszej klasie, piszą zdania i powoli wprowadza im się, że literki mają ogonki do łaczenie.
Tak wyglądają angielkie literki z ogonkami:

http://webfronter.com/enfield/stgeorges/ff_files/04_Curriculum/Helping_your_child_at_home/Cursive_Handwriting_files/images/1cursive_alphabet.jpg
Przy czym należy zauważyć, że ogonki są po to, żeby były, nadal słowa pisze się stawiając literki o d d z i e l n i e, tyle, że z ogonkami.
Dopiero później zaczyna się łączyć.

http://webfronter.com/enfield/stgeorges/ff_files/04_Curriculum/Helping_your_child_at_home/Cursive_Handwriting_files/images/Info_sheet_3.jpg
Ale po co, prosze mi powiedzieć. Nie można od razu uczyć dziecka jak się to robi? Bo co, za głupie i nie załapie? Może. To może nie trzeba tak wcześnie zaczynać, tylko poczekać aż będzie umiało się skupić i złapać ten długopis tak jak trzeba. Nauczyli mnie czytać jak miałam trochę ponad 6 lat i jakoś nie wydaje mi się, że źle na tym nie wyszłam.

Kwiecień na niczym prawie

Nic się nie dzieje. To znaczy nie, dzieje się zawsze. Co u ciebie darling? No, nie wiem, jak ci opowiedzieć w jednym zdaniu wszystko co się ...