Saturday 25 October 2014

Sobota u Mai i Aliss

Isa nie chce jechać do Polski na Święta, bo Polska jest głupia. To znaczy, nie jest głupia, ale ona chciałaby, żeby tata z nami pojechał, żeby tam z nami był.
Mamo, dlaczego tata jest angielski? Jakby był polski to wszyscy bylibyśmy razem i nie byłoby nanny i miałby naszą babcię. I byłoby fajnie.

Wracając dziś z Clapham Junction pytam ją, czy uważa, że to był miły dzień. Tak, ja lubię ciocię Halinkę, i ciocię Maję też, bo ona robi do mnie śmieszne miny, i lubię ciocię Gatti.
Chciałabym, zeby wszyscy, których znam mieszkali blisko nas. Wtedy tata i ty, i inni kupowaliby jedzenie, a babcia siedziałaby w domu i go pilnowała. A takto jak, jak babci nie ma w domu, to co pilnuje domu? Tylko klucz, tak?

Tak, wprosiłam nas wszystkich na Clapham Junction na dziś, bo uznałam, że przyda nam się wycieczka. Wspólna i przyjemna, i oczywiście miałam racje. Dziewczyny mają wspaniały plac zabaw, dwie wielkie piłki do wygłupów w mieszkaniu oraz zestaw szczotek do makijażu.*





*też cię kocham Halinko

Kwiecień na niczym prawie

Nic się nie dzieje. To znaczy nie, dzieje się zawsze. Co u ciebie darling? No, nie wiem, jak ci opowiedzieć w jednym zdaniu wszystko co się ...