Wednesday 23 March 2016

Że może wiosna? No i Wielkanoc niedługo

 Wiosna od czasu do czasu zagląda na ziemie. Mamy tu już żonkile, narcyze i krokusy, ale one już i w lutym w każdym prawie ogródku, więc się nie liczy. O wiośnie możemy powiedzieć, gdy zobaczymy pierwszego tulipana, gdy rano jt zimno, ale już sie czuję, że po południu zrobi się cieplej na tyle, że będzie można rozpiąć kurtkę. Tak mamy od czasu do czasu. Nawet Pan z Lodami już przyjeżdża pod szkołę i kusi.
Wiosnę więc mamy w domu w postaci ziół, które nie chciały w ogóle wyrosnąć, a jak już wyrosły to bazylii tylko jeden listek i mamy nadzieję, że więcej się pojawi. Póki co liczymy ile  mamy mięty i pietruszki.




 Oprócz tego, niedługo będą święta, więc robimy różne rzeczy, jak na przykład króliki i jaja z masy solnej, żeby powiesić na wielkanocnym drzewku. O 7 rano przed pójściem do szkoły. Nie ma to jak potrzeba wyżycia się artystycznie. Z samego rana. Kiedy oczy matki ledwo są jeszcze otwarte.


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...