Saturday 13 June 2020

W oparach emocji różnych




Mamo, zaszeptał Leon  ze łzami w oczach, dlaczego nie masz tortu urodzinowego. To niesprawiedliwe, ty też powinnaś, to nie są tylko Tymka urodziny.
Sprawiedliwe, czy niesprawiedliwe, Tymka tylko, czy nie Tymka (przypomnę, mamy dokładnie tę samą datę urodzin), impreza była Tymkowa, a ja nawet nie pomyślałam, że mogłoby się również odbyć moje dmuchanie świeczek.
Niemniej jednak wzmiankuję, iż Leon jest wrażliwcem i obserwatorem. Czy to dobrze? I czy powinnam chować syna na twardziela? Czy powinnam zakazywać ciepłego tonu głosu, kiedy staje się mniej męski? I co to znaczy męski? Czy wrażliwość u chłopca/mężczyzny jest zła? Czy przez staje się zniewieściały?
Jak dotąd intuicja podpowiada mi co czynić w kwestii wychowywania. Idzie chyba całkiem nieźle, bo dostaję pochwały. Trochę się pod górkę z Isą robi, bo zwyczajnie nie wiem, jak postępować z buntującą się nastolatką,  intuicja nie chce mi pomóc. Muszę przestawić spojrzenie na dziecko z bardziej kontrolującego, na współpracujące. Choć dotąd było współpracujące, więc w czym problem?
Z drugiej strony Isa jest super odpowiedzialna, samodzielna i pomocna. Biega za Tymkiem, który ją zresztą uwielbia, tłumaczy, pomaga, bawi się. Prawdziwa starsza siostra.

Rozmawiam z matkami na temat zdalnej szkoły i dochodzę do wniosku, że ja to mam szczęście. Oprócz sprawdzania pracy domowej z matematyki, mobilizowania do większego zaangażowania w prace plastyczne i jednorazowej pomocy przed testem z przyrody, nie musiałam robić nic. Kompletnie nic. O wszystkim pamiętała, wszystko robiła na czas i nigdy o nic nie musiałam pytać. Wyniki ma super, choć wcale nie jest to takie ważne w tej mojej przemowie. Bardziej chodzi mi o to, że pamiętała sama.

Może więc nie mam się czym martwić?


Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...