Wednesday 29 September 2010

A ja?

Po pierwsze
czuje sie jakbym nie odrobila lekcji, albo sie czego nie nauczyla. A wszystko przez zwykly obrus haftowany. Pomyslalam sobie, ze trzeba kupic obrus ceratowy, taki nie calkiem kiczowaty, zeby Iska nie pomalowala stolu calkiem do konca. Mamy takie w Sutton na metry, tylko musze znalezc chwilke, zeby sie tam wybrac. Przy okazji moglabym sobie kupic muline do tego obrusu, ktory haftuje juz caly rok. Juz sobie wyobrazilam jak siedze wieczorkiem, haftuje i jaka sie czuje winna, bo powinnam szukac pracy. Chyba. Tak czy inaczej syndrom nie odrobionych lekcji. Nie lubie, bardzo nie lubie.

Po drugie
jtem przerazona, Iska je na okraglo. Znaczy gdyby czesciej znajdowala jedzenie na swojej drodze jadlaby bez przerwy. Przynajmniej tak to na razie wyglada. Moje dziecko, ktoremu w Polsce nie dalo sie wcisnac prawie niczego teraz nagle chodzi i mowi mniam mniam. Moja z nia rozmowa przed snem. Lezymy w lozku, nie moze zasnac, bo przez zakupypozwolilam jej spac do 15.45, nagle slyszy kogos wchodzacego po schodach na klatce. Tak, tak, takie mamy grube sciany. Podekscytowana zaczela skakac na lozku.
-pani
-
pani weszla?
-tak
-
i co zrobila
-tuk, tuk, tuk
-
stukala bucikami
-tak
-
i co potem zrobila, poszla do domu? a tam co robila?
- mniam, mniam, mniam

Poszlysmy dzis do tesciowej po naszej rytmice. Isa dobrze juz wie, ze gdzie idziemy, wiec przez pol drogi powtarza nanny nanny. Dzis dodala mniam, mniam jak tylko doszlysmy pod dom.

Po trzecie
jtem umordowana. Zamiast polozyc sie spac w czasie iskowej napki poszlam na zakupy do Sainsburego. Spedzilam w sklepie ponad godzine i nie mam sily. Pocieszyli mnie, ze nastepne zakupy beda latwiejsze, bo zachowali moja liste:) Niech zyje internet!!! I online shopping!!!Wydalam 140 pandow, ale mam miesa na prawie caly miesiac. Niech zyje cywilizacja.
A tak w ogole to wolalabym isc sobie to sklepiku za rogiem i stanac w kolejce kilkusosobowej. Mimo wszystko.

Hoss ma nowy telefon, htc desire i nowy laptop.
Iza ma nowe slowo, ktorego nie rozumiem, fuko, fuka .
A ja?

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...