Thursday 30 September 2010

Rety

O rety, rety, rety.
Iza ma nowa obsesje. Mis Uszatek.
I zaczela odrozniac tu od tam,co mnie osobiscie, jako jej matke bardzo cieszy, wzrusza i jakzesz jestem z niej dumna.
Otworzylam wczoraj w nocy okno, myslalam, ze Malzonek nie wylaczy ogrzewania, a suszyl spodnie. Tzn bylo tak. Padalo wczoraj tak mocno, ze nawet nie pomyslalam, zeby zabrac moja corke na spacer. Pan Maz przyszedl caly mokry, rozebral sie, poczym, rzucil spodnie jak zwykle gdzie badz, czyli na krzeslo tym razem. Przed pojsciem spac rozporzadzilam ( tak tak, podobno jtem bardzo bully. czy ktos moze mi podac polskie tlumaczenie, bo moja polszczyzna jt w tym temacie dosyc uboga. prosze, dziekuje)zeby polozyl spodnie na kaloryfer, bo ma tylko jedna pare. Stare rozerwal poraz kolejny i nie ma juz sensu cerowanie i zszywanie. No i otworzylam okno, zeby sie w nocy nie zadusic z goraca, gdyby mu sie zapomnialo wylaczyc. Obudzil mnie kaszel mojego okazuje sie wrazliwego dziecka. Nasmarowalam ja mascia rozgrzewajaca i pogodzilam sie z faktem, ze dopoki spi z nami w pokoju bede miala pozamykane zima okna. A spac pewnie bedzie do pojawienia sie nowego stworzenia, kiedy, nie wiem, trzeba dawce nasienia zapytac, bo zadne z nas nie chce sie z Iza rozstac.
Bo, cale szczescie, ze Hoss po polsku nie mowi, w tajemnicy dodam, ze jego mozna bylo oszukac, albo puscic gadanie o zamykaniu okna mimo uszu...

Niespodziewane refleksje zamulonego umysłu

Albo nowy telefon, albo aparat. Kiepskie zdjęcia robi ten mój sprzęt. Udałam się do KCK na spektakl Teatru Tańca. Dwie części były. Zobacz j...